23:00
End of summertime.
23:00PL: Patrząc na poniższe zdjęcia aż nie mogę uwierzyć, że dzisiejszy poniedziałek jest ostatnim wolnym poniedziałkiem, a w każdym następ...
PL: Patrząc na poniższe zdjęcia aż nie mogę uwierzyć, że dzisiejszy poniedziałek jest ostatnim wolnym poniedziałkiem, a w każdym następnym budzić nas będzie za wczesny, przerywający weekend budzik. Nie było mnie tutaj aż tak często w okresie wakacyjnym, jednak wbrew pozorom czasu wolnego na 'internety' miałam zdecydowanie mniej, co swoją drogą okazuje się bardzo dobrym rozwiązaniem, bo wakacje nie są od psucia sobie wzroku przed monitorem. Gdzie byłam? Tu i tam. Z wakacyjnej listy odhaczone morze, jezioro jak i góry. Mimo braku żadnych dalszych wyjazdów i niefortunnej złośliwej pogody, która przyczyniła się do dodatkowej choroby czas spędzony w 100% ze znajomymi uważam za udany, choć przeminął w mgnieniu oka. Wraz z zakończeniem roku szkolnego, zostałam w pewnym sensie zmuszona by zrobić sobie przerwę od ćwiczeń, zdrowego jedzenia (bo nie potrafię przejść obojętnie koło mega xxl zapiekanek, kebabów i innych kuszących 'śmieci', tak tak...) rysunku czy pozostałych czynności, które wpisywały się w szkolną rutynę. Mam tylko nadzieję, że organizm i czas będą żyły w zgodzie z ambicją, która powróciła do mnie ze zdwojoną siłą. Ślę Wam internetowego kopa w tyłek na nowy rok nauki, trzymajcie się i nie zapominajcie o sobie.
EG: Looking at these photos down there I can't hardly believe that today's Monday is the last free Monday, and in every other we will be waking up by too early, interrupting a weekend alarm clock. I wasn't here so often during the holiday season, however, contrary to appearances, time off for 'internet' I had definitely less, which by the way turns out to be a very good option, because holidays are not for spoiling yourself sight in front of the monitor. Where was I? Here and there. From holiday list checked off: sea, lake and mountains. Despite the absence of any further trips and unfortunate weather, which contributed to additional diseases, time spent in 100% with friends I consider to be successful, but gone in the blink of an eye. With the end of the school year, I was same kind of forced to take a break from exercise, healthy eating (because I can't pass by near the mega XXL casseroles, kebabs and other tempting 'rubbish', so... yeah) drawing or other activities that formed part of the school routine. I only hope that my body and time will live in harmony with ambition that returned to me with a vengeance. I'm sending you an online kick in the ass for the new year of learning, hold on and do not forget about yourself!
Wearing:
Choies shirt
Shein shorts
Converse shoes
New York'er swimsuit
C&A glasses
Kapten&Son watch
A wy cieszycie się z powrotu do szkoły, czy chcielibyście przedłużyć wakacje? Dajcie znać w komentarzach.
Shein shorts
Converse shoes
New York'er swimsuit
C&A glasses
Kapten&Son watch
A wy cieszycie się z powrotu do szkoły, czy chcielibyście przedłużyć wakacje? Dajcie znać w komentarzach.